juz w domu.....
Komentarze: 1
Kilka dni temu wrocilam z Poznania. Nie mialam czasu zeby tu cos naskrobac.
Wrocilam do P. rozradowana i zakochana w nim po uszy. A teraz jest inaczej. Wczoraj spedzilismy cale popoludnie razem i mialam go juz troche dosyc. Moze przestane sie faszerowac pigulkami to mi sie odmieni i bedzie tak jak kiedys..?
Poza tym to nudy.... Mam mnostwo roboty, midkroekonomia mnie przeraza. Ale juz koncze i biore sie za nauke.
Ania nam dzisiaj zrobi spaghetti... Ona jest kochana....
Dodaj komentarz